środa, 24 czerwca 2015

Diabelskie wyzwanie z SnipArt

Witajcie!

Pora na kolejne już Diabelskie Wyzwanie. Tym razem Nasze zaproszenie przjął sklep SnipArt.
Więc zaparzcie kubek pysznej kawy i zapraszam do lektury :)



Na początek zapraszam Was na wywiad z Martą

 Powiedz nam coś więcej o sobie, co lubisz, kim jesteś, co Cię
interesuje?

Witam Was ciepło!
Bardzo mi miło, że mogę gościć tu, w Diabelskim Młynie i dziękuję
dziewczynom za zaproszenie :)
Na co dzień jestem szczęśliwą żoną i matką dwóch córeczek (na
razie ;P)
….a w skrócie: artystyczna dusza, z zamiłowania scraperka, z
wykształcenia grafik, „emerytowana” tancerka, wiecznie spóźnialska,

bałaganiara i miłośniczka kawy z mlekiem, po uszy zakochana w swoim
mężu
od 12 lat.

Jak zaczęła się Twoja przygoda z rękodziełem?

Oj to długa historia…
Jak każda artystyczna dusza, od dziecka wykazywałam  zainteresowania
działaniami artystycznymi. Początkowo było to rysowanie, malowanie i
wszelkie prace plastyczne. W międzyczasie pojawił się taniec, który w
wieku wczesnoszkolnym był przyjemnością i zabawą, a dopiero pod koniec

podstawówki stał się moim życiem. W liceum (którego w sumie nie
pamiętam) żyłam od zajęć do zajęć, na sali spędzałam 12 godzin
tygodniowo, jeździłam na obozy taneczne, warsztaty i tworzyłam
choreografie. Teraz jak tak wspominam, to zastanawiam się, jak ja
znalazłam czas, by przebrnąć przez to liceum i zdać maturę? :P
Taniec był moim życiem i stylem życia, wszystko kręciło się wokół
niego,
do czasu… aż zaszłam w ciążę.
To był szok, bo przecież do 30-stki miałam tańczyć, a tu taka
niespodzianka ;) W pierwszym trymestrze jeszcze tańczyłam, ale później

odpuściłam. Strasznie brakowało mi ruchu i procesu tworzenia..
przerwałam też studia architektury tekstyliów, na które już nie
wróciłam. Żeby nie zwariować, wzięłam się za haft krzyżykowy i
haftowałam obrazy, ale to nie do końca było to.  Wtedy z pomocą
przyszły
papierki… Najpierw robiłam zaproszenia, później pierwsze kartki, ale
nie
pokazywałam ich światu. Wróciłam na studia (tym razem artystyczna
grafika komputerowa), które skończyłam, w międzyczasie urodziłam
drugą
córkę, a z papierków tworzyłam dla rodziny oraz znajomych. Dopiero w
2013 roku stworzyłam swojego bloga, zaczęłam przeglądać inne blogi,
szukać inspiracji… i przepadłam na dobre. Zatraciłam się w papierkach
i
piankach, tworzyłam i tworzę kartki, boxy, ramki, LO, wszelkie pamiątki

oraz lalki… i tak do dziś.

Co Cię inspiruje? Napędza do działania?

Inspirują mnie przede wszystkim inni ludzie, którzy zazwyczaj są moimi
klientami. Uwielbiam, kiedy ktoś ma jakiś pomysł, jakąś wizję i
pozostawia mi pole do działania… zawsze wychodzi wtedy coś fajnego ;)
Poza tym inspiruje mnie to, co mnie otacza, często prowadząc auto wpada
mi do głowy fajny pomysł lub jak przykładam głowę wieczorem do
poduszki.
Odkąd działam jako SnipArt, czasu na scrapowanie mam jak na lekarstwo,
ale za to tworzę coś, co przyda się też innym :)

Jak narodził się pomysł na SnipArt?

To jest trudne pytanie, bo nie wiem ;) W czasie drugiej ciąży, podczas
studiów, pracowałam jako grafik freelancer. Choć uwielbiałam grafikę,
to
jednak ciągnęło mnie bardziej do papierków. Z każdej strony
słyszałam:
„powinnaś otworzyć firmę”, „powinnaś to sprzedawać”,
„powinnaś coś z tym
zrobić” ...jednak nie miałam odwagi… aż przyszedł moment, że
zapragnęłam
połączyć pasję z wykształceniem i życiem zawodowym. Przy wsparciu
najbliższych mi osób powstał SnipArt. Nie udałoby mi się to jednak,
gdyby nie mój mąż, który jest moim największym oparciem i w każdym
momencie motywuje do działania.

Co chciałabyś przekazać czytelnikom Diabelskiego Młyna?

Wierzcie w swoje marzenia, bo one naprawdę mogą się spełnić! Nie
rezygnujcie z celu tylko dlatego, że wymaga on długiego czasu – czas i

tak upłynie!
Życzę Wam również nieustającej weny twórczej i mnóstwa ciekawych
pomysłów, które być może, jako producent wycinanek, będę mogła po
części
pomóc Wam zrealizować. Ja będę dążyć do tego, by firma rozwijała
się w
kierunku Waszych potrzeb, a Wy inspirujcie się wzajemnie i pomagajcie
sobie nawzajem, by nasz polski scrapbooking rósł w siłę!

Pozdrawiam Was gorąco!

Marta

Pora na wyzwanie! Należy stworzyć scrapową pracę w dowolnej formie: 
LO, album, kartka, box itp. W pracy muszą pojawić się min. 3 interpretacje 
podanych haseł rozpoczynających się na litery nazwy 
naszej firmy: 
S - sznurek 
N - nitka 
I - imię 
P - perełki 

A - aforyzm 
R - ramka 
T - tekturka 

Sposób interpretacji jest dowolny, ale jest jedno 
utrudnienie: nie można haseł łączyć w jeden element na 
pracy np. tekturowa ramka może być zaliczona albo jako 
ramka, albo jako tekturka. Jeśli jako ramka, to jako 
tekturka musi pojawić się na pracy inny element :)

NAGRODĄ JEST BON O WARTOSCI 30 ZŁ

Pora na garść inspiracji Naszych Gości :)

Art Monia


J.Dark


Joanna 


Marta


Prace DT Diabelskiego Młyna

Szydelkiem w oko


Mru


Na Wasze prace czekamy przez najbliższe 2 tygodnie :) do 08.07.2015

1 komentarz: